poniedziałek, 1 stycznia 2018

Nowy rok- nowi my


Rok 2017 już za nami z czego bardzo się cieszę, bo był to nasz najgorszy rok. W obecnym roku czeka nas dużo zmian. Jakich? Czytając ten post się przekonacie. 


Co było to nie wróci

Czasami myślę ,,A co by było gdybym..., a co jeśli..." Takie myśli mi przychodzą z przeszłości, ale przecież przeszłość nie wróci i co było to nie wróci, a jeśli jednak? Ostatnio czytałam książkę, która zmieniła moje poglądy na ludzi, a może oni nie są jednak źli? I są jacyś dobrzy ludzie tacy jak ja? Dzięki czytaniu książek zmieniam poglądy nie tylko na samych ludzi, ale także na cały świat. Dla niektórych rok 2017 był dobry, fajny i ciekawy, a dla mnie? Niestety najgorszy, ale trzeba żyć dalej prawda? Trzeba wziąć się w garść i żyć dalej olewając krytykę innych ludzi. Żałuję niektórych rzeczy, których nie zrobiłam w 2017 roku, ale cóż... Było minęło i czasu nie cofnie się. Trzeba iść dalej. 

Nowy rok- nowi my?

Często słyszę, że mi się nie uda osiągnąć jakiś sukces. A już osiągnęłam. Moim osiągnięciem była odwaga do założenia bloga. Miejsce w sieci, miejsce gdzie ktoś czyta to co mam do przekazania, miejsce gdzie mogę być sobą. Dla mnie to dużo znaczy, ale nie będę tu pisać o moich osiągnięciach. Wraz z nowym rokiem każda, a raczej część ludzi ma postanowienia prawda? Każdy coś planuje, stawia sobie wyzwania i próbuje osiągnąć sukces. My mamy także postanowienia i wyzwania, ale o nich później. Kiedy zakładałam bloga myślałam, że spotkamy się z masą krytyki i nie będziemy jakoś odwiedzani, a tutaj zaskoczenie. Każdy napisany post ma średnio ponad 100 wyświetleń to dla mnie dużo znaczy, ale nie tylko liczą się dla mnie wyświetlenia, ale także patrzę na to, że blog nie jest omijany i jednak jest widoczny. Bardzo dziękujemy za to, że wchodzicie i czytacie to co mam do przekazania. Jest mi bardzo miło i dodaje mi to większej motywacji nie tylko do prowadzenia bloga czy strony, ale także do pracy nad psami i nad samą sobą.

Wraz z powitaniem nowego roku powiedziałam sobie ,,Będę lepsza, ale nadal będę sobą". Tak całkiem nie można się zmienić, ale da się ulepszyć i poprawić. My, a raczej ja chcę się poprawić. Dużo jest rzeczy, które chciałabym zmienić. Przede mną rok wyzwań i 12 miesięcy solidnej pracy. Tego roku nie mogę zmarnować. Trzeba się ostro wziąć do pracy i nie będzie już ,,Nie chcę mi się" . 





Nasze plany na nowy rok

Plany mamy takie jak na rok 2017, ale w tym roku bardziej skupiam się na tych planach. Napisanie tych planów to nie spełnienie ich, więc będzie trzeba dążyć do ich spełnienia, bo każda próba to mały sukces, że się próbowało.

A więc nasze plany na 2018 rok to:

* Koko
  • Nauczenie przywołania
  • Nauczenie chodzenia przy nodze
  • Pokonać strach przed wodą
  • Popracować nad motywacją
  • Udać się na spacer po wsi
  • Kupić porządne akcesoria spacerowe
  • Nauczenie komendy ,,Tullaj się"
  • Popracować nas skupianiem uwagi
* Łajka
  • Nauczenie komendy ,,Trzymaj"
  • Nauczenie przywołania 
  • Nauczenie komendy ,,Zostań"
  • Wybrać się nad zalew
  • Wybrać się do miasta
  • Pokonać strach przed autobusami 
  • Nauczenie komendy ,,Cofaj"
  • Nauczenie ósemki między nogami
* Ja
  • Pisać regularnie posty
  • Oszczędzać na aparat
  • Zacząć znowu biegać (tym razem z Koko)
  • Poznać nowe osoby
  • Wrócić do jazdy konnej
  • Skupić się na sobie i na psach
Wiadomo, że wszystkich planów nie uda się zrealizować, ale chociaż aby połowę planów udało nam się zrealizować. Będziemy zapewne dążyć do sukcesu. 

Mamy nadzieję, że wy także macie jakiejś plany, chcecie się zmienić lub poprawić. Z okazji nowego roku życzymy wam sukcesów i abyście się nigdy nie poddawali tylko dążyli do spełnienia marzeń. 

sobota, 25 listopada 2017

Dlaczego kundel? + 4 lata razem


Dlaczego kundel?  Te pytanie słyszę nie pierwszy raz,  a jaka jest odpowiedź? Tego dowiecie się w dzisiejszym poście,  ale to nie tylko o tym post. 

Nie lubię pisać w punktach,  bo po prostu o większości zapominam więc ten post do krótkich raczej nie zaliczę.  

Nie zawsze był to kundel 

Jestem wielką miłośniczką kundelków,  ale nie tylko one gościły na moim podwórku.  W pewnym momencie mojego życia, a raczej na jego początku gdy miałam kilka miesięcy dostaliśmy owczarka podhalańskiego, suczkę,  która miała kilka miesięcy. Można powiedzieć,  że wychowywałam się i dorastałam razem z Beti (Tak miała na imię).  Gdy ja i ona miałyśmy po 12 lat. Beti zostawiła mnie i biega teraz za tęczowym mostem.  Dziś pamiętam dokładnie jak wyglądała i jak spędzałam z nią ostatnie chwile jej życia. Nie pamiętam jak była malutka, bo sama też byłam mała.  Pamiętam jak miałam 9 czy 10 lat sama ją karmiłam i zaczęłam spędzać z nią czas.  Wtedy wydawało mi się,  że każdy pies wiejski musi być na łańcuchu.  Tak samo i Beti. Byłam za mała aby zrozumieć,  a teraz już dobrze wiem,  że wszystko co o psach mówili kiedyś rodzice to BZDURA.

Dlaczego nie rasowy? 

Jak wiecie,  albo nie.  Jestem wielką miłośniczką kundelków. Na codzień mam styczność z dwoma i co weekend odwiedzam schronisko (choć ostatnio nie) gdzie jest około 40 kundelków.  W tym momencie jak bym miała brać psa to na pewno nie był by to rasowy pies,  ponieważ moim zdaniem zamiast kupionego psa do naszej rodziny mógłby dołączyć pies,  który swoje życie spędza za kratami. Taki pies,  ale nie każdy przeszedł dużo w życiu. A rasowy jest z hodowli. Jeśli jest legalna to na pewno dobrze dbane są tam i każdym jest chętny na szczeniaka po wspaniałych rodzicach,   a co z kundelkiem, który jest na kratami?  Który myśli,  że jego pan zaraz przyjdzie. Przychodzi teraz najgorszy okres dla nie jednego schroniska,  a mianowicie ZIMA. Psiaki marzną w budach, woda zamarza. To jest straszne jak dla mnie. I dlatego kiedy chcemy wziąć psa zasatnówmy się czy chcemy uratować życie mu czy go kupić. Nic nie mam do osób,  które kupują psy. To ich wybór. Ja nie mam nic do powiedzenia, ale zamiast tego rasowca mógłby wygrzewać się na kanapie kundelek,  który spędza całe dnie w tej zimnej budzie. Zawsze marzyłam o kupnie psa. Bardzo podobały mi się berneńskie psy pasterskie,  husky i owczarki podchalańskie.  Jakoś nie mam żadnego z tych trzech psów,  bo postanowiłem wziąć kundelka. Miał to być husky z hodowli,  ale jakoś tak wyszło,  że nie.  Później mieliśmy czekać dwa miesiące na owczarka niemieckiego,  ale ja chciałam szybko psa,  więc znaleźliśmy na Olx owczarka szkockiego po rasowych rodzicach. Dzwonimy,  umawiamy się i gdy dzień wyjazdu- nie jedziemy. Oczywiście znowu moja zmiana zdania-chcę kundelka.  Jedziemy do hoteliku i adoptujemy Koko. Po trzech latach w lesie znajduję szczeniacszczeniaczka.  Bez wahania biorę ją i zostaje z nami. Szczerze powiem- nie chcę trzeciego psa,  bo nie dam sobie radę.  
Wracając do tematu,, dlaczego nie chciam owczarka szkockiego? " Chciałam pomóc i adoptować kundelka. Pomyślałam,  że teraz jakiś psiaki ma szansę na dom,  a ja będę mogła mu pomóc stawiać kroki w nowym,  kochającym domku,  pomóc zmienić jego życie i zadbać o to aby czuł się bezpiecznie. Przyjaciela się nie kupuje jego się adoptuje,  bo prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Chyba już wiecie,  dlaczego to kundelek.



4 lata razem

Niedawno, a dokładnie w październiku minęły  4 lata odkąd do naszej rodziny dołączyła Koko. Jak to szybko minęło. Gdy adoptowaliśmy ją miała 9 miesięcy. Szczerze wcale się nie zmieniła z wyglądu. Jedynie przytyło jej się trochę.  Pamiętam jak szukaliśmy psa i na moje oko wpadła Koko. Była w boksie z dwoma innymi psiakami. Była w hoteliku jako jedna z młodszych psiaków. Gdy wracaliśmy z nią do domu była bardzo szczęśliwa. Gdy wyskoczyła z samochodu wszystko wąchała,  a ja od razu przytulałam ją. Po kilku chwilach Koko chciała znaleźć sobie przyjaciół wśród ludzi i zaczęła zabierać piłkę moim braciom,  którzy grali na podwórku. Od razu spodobała się każdemu, ale później było już na odwrót. Zamieniła się w diabła.  
W ciągu tych czterech lat nic nie zrobiliśmy. Koko nauczyła się tylko siad, leżeć i pa pa.  Mimo,  że te lata były pracowitego,  ale się poddajemy. Nie wiem czy jestem w stanie coś nauczyc upartego psa,  który ma prawie 5 lat. Obecnie pracujemy nad przywołaniem.  Z roku na rok Koko bardziej ignoruje koty sąsiadów co jest dla mnie szokiem. Chyba w końcu musi się pogodzić,  że dzieli ich siatka. 


W tym poście to wszystko. Bardzo dziękuje za przeczytanie. 

sobota, 4 listopada 2017

Top 10- najchętniej czytane blogi

Dzisiaj mam dla was trochę luźniejszy post. Przectawie wam 10 blogów, które czytamy chętnie i polecamy, a wiec nie przedłużajac zaczynamy!

1. Kreatywnie z psem

Pewnie większość z was zna ten blog, ale my się trochę wypowiemy na temat jego. Był to pierwszy blog, którym się zainteresowaliśmy i zachęcił nas do założenia własnego bloga. Po za tym piękne zdjęcia, interesujące recenzje i ciekawe posty.
Blog
Facebook



2. Psy z potencjałem

Nigdy nie przestaniemy się zachwycać tym blogiem. Jest wspaniały i co tu dużo pisać. Dzięki temu blogu mamy motywacje do treningów z psami za co bardzo im dziękujemy. Ciekawe posty, w które wkładają dużo pracy i fajne filmy. Polecamy stronę jak i bloga ich, bo warto wpaść do nich.
Blog
Facebook




3. Psi kawałek internetu

Bardzo fajny i ciekawy blog, który zachęcił nas do fotografii. Piękne zdjęcia i cudowny pies. Ciekawe diy, z których na pewno niedługo skorzystamy. Co tu dużo mówić. Zajrzycie sami do nich.
Blog
Facebook


4. Sonia dog princess


Znamy od dawna i bardzo polecamy. Super pies i super blog, a w nim ciekawe posty i ładne zdjęcia.


5. B the great

Znamy go nie od dziś, a zainteresowaliśmy się nim nie dawno i szczerze żałuję, bo blog na prawdę super.
Blog
Facebook



6. Bez cukru

Poznaliśmy ich na Instagramie, a potem znaleiśmy przypadkowo bloga i niedawno stronę. Od razu wszystko przypadło nam do gustu. Spodobał nam się piesek i oczywiście posty na blogu.
Blog
Facebook




7. Pies do kwadratu

Aktywny Gambit to znakomity psiak. Super blog, w który jest wkładane dużo pracy. Ciekawe recenzje i piękne zdjęcia.


8. Zamerdani.pl

Znamy dość długo tego bloga i możemy powiedzieć, że jest super. Bardzo ciekawe posty na blogu i stronie. Piękne zdjęcia i cudowne psiaki. 

9. Iron niesamowity pies

Cudowny piesek, którym się nie możemy zachwycić. Ładne zdjęcia i ciekawe posty. Znamy już dłuższy czas i możemy polecić tego wspaniałego psiaka i jego bloga. 


10. Psia mieszanka wybuchowa

Mimo, że dopiero od niedawna śledzimy ich na facebooku to już wcześniej znaliśmy bloga tego jakże wspaniałego psiaka. Podobają nam się zdjęcia i posty. Zostajemy z nimi dłużej na blogu jak i na Facebooku. 
Facebook

To na tyle w dzisiejszym poście :).